Długi kurierów rosną – jaki jest tego powód?


Długi kurierów
Długi kurierów

Wydawać by się mogło, że pandemia koronawirusa niezwykle pozytywnie wpłynie na portfele mniejszych i większych firm kurierskich. Choć rzeczywiście, zarówno jednoosobowe działalności gospodarcze jak i duże przedsiębiorstwa nie mogły wręcz wyrobić się z pracą, to jednak branża nadal ma spore zaległości finansowe. Dlaczego długi kurierów rosną i ile wynoszą?

Zacznijmy od tego, że podawane przez Krajowy Rejestr Dłużników kwoty odnoszą się do wszystkich, zaległych i niezapłaconych stawek w branży. Analitycy podają, że zadłużenie kurierów to prawie 30 milionów złotych. Tak wysoka liczba nie wynika jednak wyłącznie z problemów samej branży kurierskiej.

Ile wynosi rzeczywisty dług kurierów?

Z tych 30 milionów złotych, 23 miliony to długi wtórne. Co to oznacza? Kurierzy są po prostu częścią łańcucha niezapłaconych faktur. Choć nie mówi się o tym głośno (praca dla kurierów przecież jest), firmy przewozowe są pośrednimi ofiarami pandemii koronawirusa i mocno dostają rykoszetem.

Najbardziej zadłużone są jednoosobowe działalności gospodarcze. Długi kurierów tego typu sięgają powyżej 25 milionów złotych. KRD wymienia, że najbardziej poszkodowane są województwa mazowieckie, wielkopolskie, śląskie i łódzkie. Średnio jedna firma ma do oddania 32 tysiące złotych (w KRD widnieje ponad 920 firm z branży).

A skąd to zadłużenie? Otóż niewypłacalna jest branża handlowa. Łącznie zalega kurierom 9,2 miliona złotych. Przemysł nie uregulował faktur na ponad 2,2 miliony złotych, podobnie jak branża logistyczna. Wynika to z problemów handlowych w czasach pandemii, a także z zaległości klientów tychże branż.

Jednak nie tylko długi klientów powodują straty i problemy firm kurierskich. Choć pracy rzeczywiście jest więcej, to oparta jest ona głównie klientach indywidualnych. Ci zamawiają więcej, ale już nie płacą tak dużo. Rezygnacja klientów biznesowych wprowadziła wiele firm w spiralę zadłużenia. Z tej z kolei trudno jest się wydostać.

Komu kurierzy zalegają?

A które instytucje lub firmy czekają na pieniądze od kurierów? Tu nie ma zaskoczenia. Najwięcej firmy kurierskie dłużne są bankom. Kwota długu sięga tu prawie 12 milionów złotych. Często są to kredyty inwestycyjne i hipoteczne. Drugie miejsce w tym niechlubnym rankingu zajmują przedsiębiorstwa zarządzające wierzytelnościami (tu kwota wynosi 5,6 miliona złotych). W praktyce ta część jest „skrajna”, bo wychodzi z firm, które sprzedały dług do profesjonalistów i pozbyły się swoich dłużników nie chcąc czekać na opłacenie faktur.

Ostatnie miejsce na podium zajmują przedsiębiorstwa leasingowe. Długi kurierów wobec takich podmiotów sięgają 2,6 miliona złotych.

Czy jest szansa na zmniejszenie tej tendencji? Przede wszystkim firmy kurierskie muszą odzyskać swoje pieniądze, których nie uregulowali jeszcze zleceniodawcy. To sprawi, że osiągną płynność finansowa i wyjdą z dołka. Kiedy to jednak się stanie? Tego nie wiadomo, a ciągnący się lockdown i epidemia koronawirusa nie pomaga w rozwiązaniu tej trudnej kwestii.