Firmy kurierskie chcą iść z duchem czasu i rozwijać alternatywne środki transportu przesyłek. Niektóre przedsiębiorstwa starają się przenieść ruch z samochodów dostawczych na rowery. Powstaje nawet specjalna infrastruktura w tym kierunku. Czy kurierzy zaczną powszechnie używać jednośladów? Jak wygląda tego typu proces transportowy i dlaczego ta opcja może być przyszłością?
Statystycznie jeden kurier rozwozi dziennie ok. 50-60 paczek. Te trafiają bezpośrednio do odbiorców. Aby zdążyć z pracą, kurierzy często podjeżdżają samochodami najbliżej miejsca zamieszkania. Parkują często na chodnikach albo w strefach zamieszkania, w okolicach klatek w blokach.
Rowery rozwiążą problemy z dojazdami do odbiorców? Kurierzy zaczynają jeździć jednośladami
Problem parkowania na chodnikach i w strefach zamieszkania przez pracowników firm kurierskich ciągnie się od lat. Osoby, które nie korzystają z usług przedsiębiorstw transportowych uważają, że kurierzy nie powinni korzystać z ciągów komunikacyjnych dla pieszych (co jest również zabronione przez przepisy kodeksu drogowego).
Sami kurierzy wskazują jednak, że trudno byłoby im dostarczyć ciężkie i duże przesyłki nawet bezpośrednio pod klatkę, jeżeli nie mogliby poruszać się w ich pobliżu. Niekiedy parkingi oddalone są o kilkaset metrów od miejsca docelowego. Czas doręczenia na pewno znacznie by się w takim przypadku przedłużył.
Rozwiązaniem problemu może być rozszerzenie funkcjonalności rowerów kurierskich. Już teraz wielu pracowników przedsiębiorstw kurierskich rozwozi przesyłki, korzystając z jednośladów. Jak to działa? Mechanizm rowerowy połączony jest ze specjalną skrzynią, umożliwiającą przewożenie paczek. Oczywiście, ma to swoje ograniczenia, bo kurier nie przewiezie dużych przesyłek, ale za to może bez problemu dotrzeć do odbiorcy z mniejszymi paczkami.
Rozwój kurierów na rowerach wspierają firmy kurierskie, które starają się przygotować infrastrukturę pod tego typu działania. Przykład? W Poznaniu testowany jest specjalistyczny punkt przeładunkowy, przystosowany do obsługi kurierów na rowerach.
Jak ma działać punkt obsługi kurierów na rowerach?
To specjalny mikrohub przeładunkowy, który pozwoli na obsługę kurierów poruszających się na jednośladach. Przesyłki do punktu będzie dostarczał jeden pojazd (najpewniej będzie to samochód ciężarowy). Z hubu paczki będą odbierać już kurierzy, którzy dostarczą je wprost do swoich odbiorców.
Projekt GRETA to na razie pilotaż przygotowany przez Centrum Nowoczesnej Mobilności w Łukasiewicz. Nie jest jednak wykluczone, że (jeżeli testy się powiedzą) zostanie on rozszerzony również na inne miasta w Polsce.
Dlaczego kurierzy na rowerach to dobre rozwiązanie?
Kurierzy poruszają się rowerami ze wspomaganiem elektrycznym, które mogą przetransportować ok. 40-45 przesyłek za jednym transportem. Podczas pracy kurier jest w stanie przejechać tego typu jednośladem w granicach 15-20 kilometrów. To wystarczy do obsługi pojedynczego rejonu. Huby mogą usprawnić prace takich kurierów.
To ważne z kilku powodów. Przede wszystkim kurierzy na rowerach mogą pomóc w ograniczeniu zbędnej emisji gazów cieplarnianych do atmosfery. Dodajmy, że to właśnie transport odpowiada za dużą część emisji dwutlenku węgla w największych miastach w Polsce. Poza tym kurierzy dostarczający przesyłki rowerami to poprawa bezpieczeństwa. Zmniejszy się ryzyko wypadków spowodowanych jazdą po chodnikach czy w pobliżu klatek schodowych. Zresztą, ten środek transportu kurierów został przygotowany właśnie z myślą o kurierach, którzy obsługują rejony w pobliżu domów wielorodzinnych i bloków mieszkalnych.
Poza tym efektywność transportu rowerowego jest wyższa niż w przypadku transportu samochodem. Kurierzy omijają np. korki, nie muszą szukać miejsc parkingowych, a także nie tracą czasu na tankowanie (co wiąże się też z oszczędnościami finansowymi). Dzięki rowerom część kurierów chce osiągnąć zero emisyjność. Do 2045 roku taki plan ma np. GLS.